 |
(źródło: oddities123.com) |
Pijesz piwo w domu, co nie? Otwierasz butelkę nowości rzemieslniczej, która dopiero co pojawiła się na rynku, i upajasz się chwilą. Przyzwyczaiłeś się do tego tak bardzo, że picie piwa w zatłoczonym i śmierdzącym barze uważasz za nudę. Ale poczekaj, nie wszyscy swoje piwa butelkują! Nie zawsze masz ochotę na 500 ml russian imperial stouta za 30 złotych, za to w lokalu za 150 ml zapłacisz około 8 zł! Kusząca propozycja, nieprawdaż?
O ile już wyjdziesz, istnieje spora szansa, że spotkasz ludzi specyficznych. Poniżej kilka typów, którzy pojawiają się praktycznie w każdym multitapie.
Podchodzić ze sporym dystansem, przerysowanie cech celowe!!
1. Ekspert, 'krul' wszystkich ekspertów.
Już na samym początku da wszystkim znać o tym że się zna jak nikt inny. Zapyta czy jest jakiś triple west coast imperial rye amber stout leżakowany w XV wiecznej beczce po miodzie pitnym, który zaspokoi jego wyrafinowane kubki smakowe. Nie ma? Jak to?! Pogardzi poleconym przez barmana american pale alem, bo on docenia tylko mocniejsze style, które mają więcej do zaoferowania. W ogóle pogardzi barmanami, którzy za wszelką cenę chcą mu sprzedać totalny szit. Dla niego obelgą będzie, kiedy wybierze coś poleconego, toż to on się przecież lepiej zna, i jemu nie trzeba pomagać w wyborze. Oburzy się, kiedy usłyszy, że na kranach jest tylko jedno piwo z zagranicy, ba, gardzi on polskim rzemiosłem, bo jesteśmy przecież sto lat za murzynami, a tylko za granicą potrafią robić genialne piwa. Kiedy już zamówi, odchodząc zwyzywa blonda (którego wybrał po półgodzinnym zastanowieniu się) że śmierdzi stajnią oraz drożdżami, toż to syf jakich mało, wadliwe i w ogóle fe. Nie przeszkodzi mu to jednak wrócić i kupić to samo jeszcze 5 razy.