Ciągle tylko te ipy, sripy, mam dość, obraziłem się, fuj, i w ogóle.
Żartowałem, kocham chmiel.
Jednak nie samymi ipami człowiek żyje, od czasu do czasu, trzeba przepłukać usta czymś innym niż amerykańskimi chmielami. Lambik od Lindemansa będzie ciekawą odskocznią.