Pokazywanie postów oznaczonych etykietą belgian pale ale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą belgian pale ale. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 lutego 2014

Lwówek Belg


Po udanym debiucie Portera, przyszedł czas na kolejne piwo z browaru z Lwówka Śląskiego którym jest Belg. Piłem już kiedyś to piwo i szczerze mówiąc niczego specjalnego nie zapamiętałem, ponieważ kiedyś piłem piwa lodowate, prosto z lodówki, więc nie dane mi było zaznać aromatów czy rozróżnić stylu (wtedy nawet na to nie zwracałem uwagi, piwo miało smakować :) ). Kupiłem drugi raz celowo, żeby móc ocenić je pod względem tego belga, który sobie siedzi w butelce. 


Specyfikacja.
Rodzaj: pale ale belgijskie
Ekstrakt. 13,0%, alk. obj. 4,2 %

Wygląd.
W trakcie przelewania do szklanki piwo ładnie się tłoczyło (hmm nie wiem czy tak to mogę nazwać), piana zaczęła kotłować i fajnie się kształtować. Kremowa, grubopęcherzykowa, można powiedzieć że zniknęła w minutę, szkoda że nawet mała obrączka się nie utrzymała do końca picia. Ładnie miedziany i klarowny, bez żadnych zmętnień.

Zapach.
Producent podaje z tyłu etykiety "w zapachu charakterystyczne nuty egzotycznych owoców". No nie wiem, ja tam żadnych egzotycznych owoców nie wyczułem, chociaż baaardzo się starałem. Wyraźne za to czuć słody i delikatny chmiel , i trochę nut kwiatowych. Oczywiście na plus. W trakcie picia zalatywało mi trochę kwasem izowalerianowym, akurat w tym przypadku zapach wymiocin (tego zapachu wolałbym mimo wszystko nie wyczuć).

Smak.
Na szczęście w smaku Belg się obronił. Bardzo wyraźne słody i delikatna, przyjemnie oblepiająca gardło goryczka powoduje że to piwo jest smaczne i dobrze pijalne. Mogę nawet powiedzieć (może trochę na wyrost) że może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Jest w miarę nisko nasycone, jednak nie powiedziałbym żeby było to wadą (wadą niskiego nasycenia jest jedynie brak piany).

Ogólna ocena.
Szczerze powiedziawszy spodziewałem się troszeczkę więcej, bo sporo dobrego się o nim naczytałem (chociaż trzeba wziąć pod uwagę fakt że jest to piwo w zakresie cenowym poniżej 5 złotych). Wiadomo, jak dla zwykłego Kowalskiego pijącego standardowe lagery to będzie już troszeczkę wyższa półka, i na pewno doceni inny smak. Piwo samo w sobie jest dobre, jednak bez fajerwerków. Dla osób chcących wypić coś innego, czy zabrać ze sobą kilku na imprezę w sam raz (bo mimo wszystko nie wydaje mi się że ktoś mógłby się nim delektować i zapijać w domowym zaciszu)

Ocena
6/10


sobota, 8 lutego 2014

PALM Belgium Speciale


Palm'a piłem już wiele razy, kiedy jeszcze nie myślałem że kiedykolwiek przyjdzie mi założyć bloga o takiej tematyce. Pamiętam jak pojawiło sie na półkach w Carrefourze i od razu zwracało uwagę. Bardzo spodobała mi sie butelka i dobór kolorów, czerwony napis ładnie się wyróżnał a złota obwódka i napisy z zielonym tłem dobrze się prezentują.
A zatem:



Specyfikacja
Rodzaj: belgian pale ale
Ekstrakt: 12,4 %, Alk. obj. 5,4%

Piwo typu belgian pale ale, górna fermentacja, mniej wyczuwalny chmiel ale bardziej goryczka (to drugie to tylko i wyłącznie moje odczucie). Po nalaniu ukazała się pięęęęękna, biała, grubopęcherzykowa piana która niestety szybko zanikła. Jak widać na zdjęciu (tym razem troche bardziej się postarałem) bardzo ładny, niezwykle klarowny (nasycenie podziałało i troche zbija z tropu) bursztynowy, przypalany kolor.

Zapach.
Tu miałem problem ponieważ czułem trochę karmelu, trochę chmielu którego tak bardzo czuć nie powinienem przy tego rodzaju piwie a w moim odczuciu był zapachem dominującym. Nie wiem czego to mogła być wina bo celowo nie jadłem wcześniej żadnych smakołyków żeby sobie nie popsuć zmysłów. Czułem za to jakiś owoc, chyba to był grejpfrut (?). 

Smak.
PYCHA. Naprawde w smaku jest bajka, delkatnie kwaskowaty, goryczka umiarkowana jednak w miarę wyraźna. Bardzo orzeźwiające, to dlatego tak bardzo mi smakowało latem, i pijalność jest rewelacyjna, butelkę 0,33 l wchłonąłem w sekundę(nie no, tak naprawdę to w około 5 minut), odnoszę wrażenie że gdybym miał z 10 butelek, wypiłbym wszystkie jedna po drugiej. Pod koniec picia mam wrażenie że czuję coś ostrzejszego w smaku ale nie jestem w stanie zdefiniować co to może być, oczywiście nie jest to na tyle odczuwalne żeby zepsuło cały smak.

Ocena.
Jedno z moich ulubionych więc zaskoczenia nie ma, będę po nie sięgał jeszcze wiele razy i zawsze będzie pjenknie smakowało :).

8/10