niedziela, 9 listopada 2014

Freestyle ale



Browar na Jurze już od pewnego czasu raczy nas nowymi piwami, próbując nadążyć za pędzącą z dużą prędkością lokomotywą piwnej rewolucji. Nie robią tego nachalnie, aczkolwiek zmiany są wyraźne, i na duży plus. Zaczęło się od stylistyki etykiet, teraz z czasem pojawiają się nowe napoje. Amerykańska pszenica była przepyszna, ostatnio pojawił się w sklepach witbier, a ja w międzyczasie  nabyłem Freestyle Ale.



Już po samym składzie widzimy że podejście było bardzo freestyle. Wykorzystanie dwóch różnych szczepów drożdży, mieszanka chmieli z różnych regionów świata, oraz dodanie kolendry zwiastuje w mojej opinii coś podobnego do witbiera


Słyszałem o nim pochlebne opinie, kilka osób zachwalało, więc czemu by nie spróbować? Sam wygląd i stylistyka etykiety wyróżnia butelkę na półce sklepowej, jednak kompletnie nie rozumiem co ma poroże łosia do piwa. 


Free Style Ale
Browar na Jurze
13,1° Plato, alk. 5% obj.
35 IBU

Początkowo dosyć klarowne, jednak zaraz wlał się drożdżowy osad z dna, i w momencie piwo zmieniło swoją barwę na ciemny, zmętniony bursztyn, lub jak to pisze na kontrze etykiety stare złoto. Do piany w sumie można by się przyczepić, bo jest słaba, szybko opada i w ogóle nie oblepia szkła


Aromat wyraźnie mówi mi że mam do czynienia z witbirem. Kolendra jest tak nachalna, że wręcz miażdży nos swoim intensywnym aromatem. Trochę z tyłu dają się również wyczuć drożdże, przyprawy, oraz estry, objawiające się aromatem bananów. Trochę Belgijski ten freestyle.

Podobnie jest w smaku. Piwo jest dosyć sycące, zasyp pszeniczny robi robotę. Jest spora drożdżowość, kolendra, oraz przyprawy w postaci białego pieprzu. Dają o sobie znać także amerykańskie chmiele, objawiają się nutami cytrusów, w tym przypadku żółtego grejpfruta i skórki cytrynowej. Dość śliskie, ale jednocześnie trochę wodniste. Goryczka, jest obecna, jednak nie nachalna, i szybko kontrowana słodową pełnią Nasycenie trochę wyższe niż średnie, sprzyja pijalności. Będzie kciuk w górę!


Jak dla mnie eksperyment udany, bo piwo jest arcysesyjne. Spokojnie mogłoby być piwem codziennym, pomimo że bliżej mu do 'belgian ale', niż free style ale. Jednak czy to ważne? Piwo przecież ma smakować, a to bardzo mi zasmakowało.

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz