wtorek, 1 września 2015

Jak zrobić piwo. Część I: Wprowadzenie



Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że piwo które właśnie kupiłeś w sklepie, możesz sobie samodzielnie w domu zrobić? Tak, w domu można zrobić piwo, nie ma w tym stwierdzeniu nic dziwnego czy nadprzyrodzonego. Coś, co kiedyś wydawało mi się czymś równie trudnym do zrealizowania jak lot w kosmos, na dzień obecny jest chlebem powszednim. W domu piwo robi coraz więcej osób, i można powiedzieć że tak jak picie piwa rzemieślniczego, warzenie domowe powolutku także zaczyna stawać się modne.
Samodzielne wykonanie w domu własnego piwka, nie jest proste, jednak odbijając piłeczkę, nie jest także szczególnie trudne. Potrzebne są do tego jednak odpowiednie umiejętności oraz ekwipunek.


Postaram się zatem, po uwarzeniu 4 warek, przybliżyć wam ten proces. Pierwszy wpis będzie wstępem. Poczytaj i oceń jak się w tym odnajdujesz.

Jednak jak się za to zabrać? Na początek kilka najważniejszych spraw.

1. Wiedza

Tutaj nie ma przelewek, jeśli nie znasz tematu, nic nie zdziałasz. Niestety/stety wiedza jest tutaj absolutnie niezbędna. Co z tego, że wiesz że do gorącej wody wrzucasz słody, trochę czekasz, cedzisz, dodajesz chmiel, gotujesz wrzucasz drożdże i koniec? Do zrobienia swojego pierwszego piwa należy się konkretnie przygotować.
Można powiedzieć że z piwem jest jak z pieczeniem ciasta. Przede wszystkim najważniejsza jest wiedza jakich produktów użyć, co będzie lepsze: mąka żytnia czy pszenna? Roztopione masło wlewamy ostudzone czy gorące? Białka ubijamy osobno czy z żółtkiem? Pieczemy 20 minut w 180°C czy 15 w 220°C? Każda rzecz ma wpływ na finalny efekt.
Ja się składałem do uwarzenia pierwszego piwa kilka miesięcy. I w sumie miałem wrażenie, że przygotowałem się do tego wystarczająco dobrze. Dopiero dzień warzenia, wyciągnął milion innych pytań. Chociaż i tak twierdzę że poszło mi całkiem sprawnie :D
Zatem dopóki nie będziesz wiedział chociażby w jakiej temperaturze wrzucać słody to nie ma co się zabierać za warzenie.

2. Sprzęt

Meritum. Co z tego że już posiadłeś odpowiednią wiedzę, jeśli nie masz na czym jej wykorzystać.
Sprzęt do uwarzenia piwa w domu nie jest jakiś szalenie zaawansowany technologicznie. Potrzeba tak naprawdę garnka, kilku pojemników, kilku wężyków, filtratora, i parę innych pierdół. Nie jest też szalenie drogi, koszt całości przeważnie nie przekracza 500zł.
Celowo nie piszę konkretnie co jest potrzebne, ponieważ stworzę osobny artykuł opisujący ekwipunek.

3. Miejsce

Tak, potrzebujesz sporo miejsca. I musisz się nastawić na to, że jeśli już się zabierzesz do warzenia piwa, to cała kuchnia (lub pomieszczenie gdzie piwo będzie warzone) będzie istną sodomą i gomorą. Wszędzie poniewierały będą się urządzenia pomiarowe, pod nogami leżały resztki słodów które się rozsypały, woreczki, a tutaj się trochę brzeczki wyleje, ogółem mówiąc nie będzie czystości. Zatem powinieneś sobie zarezerwować kuchnię, żonę/mamę/babcię/gosposię na kilka godzin wyprosić i przystąpić do dzieła.


4. Czas

Na uwarzenie piwa potrzebujesz kilku, powiedzmy 7 godzin. Da się zrobić piwo w 5h,ale możesz się z tym bawić nawet ponad 10h. Mnie się to jeszcze nie zdarzyło, aczkolwiek niektóre style, bardziej treściwsze lub o konkretniejszym zasypie taki czas pracy zajmują. Dlatego należy sobie na tę okazję wygospodarować nawet cały dzień, dla pewności. No i lepiej jest to robić rano, bo im wcześniej się skończy to jeszcze trochę dnia zostanie. Ale to już kwestia gustu i nawyków.

5. Chęci

To tak naprawdę najbardziej potrzebna rzecz. Jeśli chcesz uwarzyć piwo tylko dlatego, że to jest modne, lub "kolega zrobił i ja też chce mu pokazać że dam radę" to trochę droga po łebkach. Największą motywacją jest finalny efekt i fakt, że SAM UWARZYSZ PIWO. Własnoręcznie. Przyjdą koledzy, czy rodzina, a Ty wyciągasz na stół butelkę, i mówisz że sam zrobiłeś to piwo. Oni nie będą chcieli uwierzyć, a Ciebie duma będzie rozpierała.
Jeśli nawet wydasz trochę pieniędzy na sprzęt, to naturalne będzie, że szkoda go zmarnować żeby stał nieużywany.
Ważne jest przemyślenie sytuacji, i patrzenie w przód, czy na pewno będzie się miało ochotę intensywnie wykorzystywać możliwości ekwipunku. I częściej niż na jedną (pierwszą) warkę. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.

___________________________________

To tak pokrótce. Wpis miał być króciutki, i zachęcający. Tak jak pisałem, będą pojawiały się bardziej konkretne poradniki, następny o zaletach i wadach warzenia w domu już w przyszły wtorek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz