sobota, 31 maja 2014

Złoty mnich


Kontrowersje. To słowo przychodzi mi do głowy, kiedy patrzę na to piwo. Przypomina się historia, z pierwszą warką Golden Monka, a raczej z momentem, kiedy wypuszczono etykietę. Wtedy rozpętała się burza, z nieba posypały się gromy, ziemia się rozstąpiła, a lud zaczął się buntować. Tak było w skrócie. W lekkim skrócie. W bardzo lekkim.





Ogólnie zaczęło się od tego, że agencja projektująca etykiety dla AleBrowaru, miała wypuścić swoją, puszczając wodze fantazji, a chłopaki z browaru mieli do tego obrazka/postaci uwarzyć piwo. Kontrowersje wzbudziła postać, a raczej zakonnik znajdujący się na niej. Ubrany w typowe szaty, w jakich przystało chadzać klasztornikom, z aureolą na głowie (wut?). Jednak trzymał on w jednej ręce monstrancję, z Najświętszym Sakramentem, a w drugiej, bardziej oddalonej od siebie szklankę piwa. Posypały się gromy, że to jest przesada, że to nie przystoi, i że jest to obraza wszystkich osób wierzących, i kościoła. 


Ostatecznie etykieta została lekko ugrzeczniona, w tym przypadku nie widzimy już Najświętszego Sakramentu, jak w poprzedniej. Może to i lepiej, jednak awantura poniosła się głośnym echem, co zapewne wpłynęło na ilość klientów.

Oczywiście nie mogło zabraknąć imprezy premierowej, w warszawskich Kuflach i Kapslach, którą możecie obejrzeć tutaj.



Specyfikacja
Styl: Saison IPA
Ekstrakt: 18%, alk. 7,2% obj.
IBU: 60

Wygląd
Herbaciana barwa, lekko zmętniona, z niewielką, szybko opadającą pianą.


Zapach
Zapach jest... dziwny. Ciężki do określenia. Można wyróżnić na przykład goździki, wyraźny (aczkolwiek nie gryzący) alkohol, oraz taki typowy, charakterystyczny zapach, jaki towarzyszy belgijskim piwom. Jakby żurawina, ale taka bardziej zgniła. Może skóra? Kurczę, nie potrafię tego opisać słowami. Ogólnie piwo pachnie dość wytrawnie.


Smak
I jest wytrawne. Jest też słodkie, i lekko cytrusowe. Pojawia się tu sporo takich wytrawnych smaków, jak wspomniane goździki, ale skórka od pomarańczy także robi swoje. Nie jestem jakoś przekonany do tego, ile ipy jest w tym saisonie. Goryczka jest wyczuwalna, jednak w moim odczuciu głównie alkoholowa, jednak na tyle niska, że można go wypić sporo. Może to być zgubne (co czuć po opędzlowaniu całej butli), bo pijalność jest fantastyczna.
Mocne, konkretne, dobre.


Ogólna ocena
Jeśli ktoś lubi piwa wytrawne (tak jak ja), podejrzewam że mu spasuje. Zresztą jeśli jest ktoś, kto nie pił jeszcze żadnego saisona, musi spróbować. Jest to po prostu bardzo dobre piwo, pozycja obowiązkowa dla każdego, nie tylko mnicha

Ocena
8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz