piątek, 16 maja 2014

Impale IPA


Koleje piwo po doskonałym Profanity Stout. Browar braci Williams pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Niezwykle imponują mi opakowania, bardzo starannie wykonane, z dbałością o szczegóły (także ta naklejka na kapsel połączony z butelką, wie ktoś jak to się prawilnie nazywa?). Akurat ta etykieta była lekko nadszarpana, wątpię żeby była to ich wina, pewnie transport nawalił. Albo wyciągacze z pudełek.

To mi się podoba...

Przy kupowaniu spodziewałem się że będzie to imperialna IPA. Nastawiłem się też na taki styl, wkładając je do lodówki. Niepotrzebnie akurat tak je nazwali, to takie trochę robienie człowieka w konia. Coś jak ze sklepami "wszystko po 4 złote", w których nie kupi się nic za 4 złote.

... a tego nie lubię.
India Pale Ale, jeden z najbardziej pożądanych, i wymagających gatunków piwa, którego sam jestem wielkim wielbicielem. Łatwo zaliczyć wtopę, ciężko uwarzyć wybitnie. Wypiłem już trochę piw z tego gatunku, zdarzały się lepsze i gorsze. W którą z nich wpasuję się Impale IPA?


Specyfikacja
Styl: India Pale Ale
Ekstrakt: brak info, alk. 5,5% obj.

Wygląd
Słaba piana, słomkowy, jasny, przejrzysty kolor. 

Zapach
Owoce, głównie brzoskwinia, morele, trochę z tyłu cytrusy i chmielowość. Delikatna, ale to naprawdę bardzo delikatna żywiczność.

Smak
Pierwsze co czuć, to dosyć spora nicość. Owoce jakby się schowały, ambitniej do przodu wyszła goryczka, jednak całość jest dosyć słaba i trochę nijaka. Poza goryczką, zostaje lekki alkoholowy posmak.
Jednak po jakimś czasie, kiedy piwo trochę nabrało temperatury, sporo się zmieniło. Owoce zaliczyły comeback, a konkretniej to niewidocznie wcześniej mango, słody także przypomniały o sobie, jednak ten lekko alkoholowy posmak pozostał (nie jest bardzo wyraźny, strasznie nikły i oczywiście nie przeszkadza w smakowaniu)

Ogólna ocena
Dobre piwo. Bez fajerwerków i ekstazy smakowej, po prostu dobre piwo.

Ocena
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz