W końcu! Jedno z piw z Pinty, na które miałem wielką ochotę, a którego długo nie widziałem w sklepach. W ogóle zauważyłem ostatnio więcej ich piw, między innymi Apetyt na Życie, Dymy Marcowe, Ognie Szczęścia, Wiwa la Vita, czy najbardziej oczekiwana premiera, czyli druga warka Imperatora Bałtyckiego. Będzie tyle radości!
Dzisiejszy bohater przyjechał do nas z Japonii. No, 'przyjechał' to może trochę za dużo powiedziane, jednak z krajem kwitnącej wiśni ma wiele wspólnego. Do jego produkcji zostały użyte płatki ryżowe, dzięki którym barwa piwa będzie przypominała jasne pełne. Z piw ryżowych, na naszym rynku jest także Książęce jasne ryżowe, do którego może jednak odwoływał się nie będę.
Wklepałem nazwę w translator, i wyszło mi, że 'oto mata ipa' (音 また) znaczy 'dźwięk ipa'. Google tłumacz jak zwykle niezawodny.
Muszę coś powiedzieć o etykiecie: jest rewelacyjna. Piwo wyróżnia się na półce przede wszystkim rozsądnie dobranymi kolorami, podejrzewam także że sporo osób całkowicie niebędących w temacie, mogło pomyśleć że jest to piwo japońskie. Oprócz polskiego opisu, na tylnej etykiecie znajdują się także 'krzaczki', co dowodzi, że piwo nie bałoby się odwiedzić kraju na azjatyckiej wyspie.
Specyfikacja
Styl: India Pale Ale
Ekstrakt: 14%, alk. 5,2% obj.
IBU: 56
Wygląd
Bardzo jasny, słomkowy kolor (przypominający marketowego sikacza) z olbrzymią, śnieżnobiałą czapą piany.
Zapach
Poza słodami, cytrusami, delikatną żywiczką i wyraźnymi chmielami, pojawia się także lekki, akceptowalny diacetyl, oraz taka cierpka nuta, której nie potrafię zidentyfikować.
Smak
Wow, dobre! Zaskoczyła mnie goryczka, szybko zerknąłem jeszcze raz na butelkę, żeby się upewnić, czy aby na pewno ma tylko 56 IBU. W moim odczuciu est o wiele wyższa, dałbym jej na oko około 70. Co mi się podoba i jest warte zauważenia, jest ona szlachetną goryczką, czyli pomimo tego że jest wysoka i wyraźna, bardzo szybko znika. Pierwszy raz w piwie wyczułem popiół, bardzo leciutko szczypiący w język. Ciekawe, czy to właśnie dzięki wykorzystaniu ryżu. Jest też tutaj bardzo wyraźna słodowość, która fajnie kontruje solidną goryczkę. W późniejszej fazie ujawniają się owoce takie jak mango i ananas, oraz solidna dawka ziół i przypraw. Pasuje mi finisz, który jest szybciutki, i upomina się o kolejny łyk.
Ogólna ocena
Pomimo rewelacyjnej sesyjności, powiedziałbym że jest to piwo bardziej wytrawne, niż słodki. Nie każdemu podejdzie, ale żeby to wiedzieć, trzeba się przekonać. Ja się przekonałem.
Ocena 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz