Imperium atakuje - Pinta
Imperium już jest legendą, której do tej pory nie piłem. Nigdzie nie udało mi się go dostać, aż w końcu zobaczyłem na półce, więc od razu wziąłem do ręki. W nazwie aż za bardzo nawiązuje do Gwiezdnych wojen, a konkretnie do V części tej sagi czyli "Imperium Kontratakuje".
Można sobie w trakcie picia włączyć "the imperial march", jak to nawet udało mi się wyczytać, miało miejsce w niektórych pubach w trakcie premiery.
Samo piwo reprezentuje styl Imperial India Pale Ale, czyli mocniejszą wersję India Pale Ale. Powinny więc dać się wyczuć owoce cytrusowe i naturalnie chmiele. Przy dość sporym woltażu, alkohol nie powinien być uciążliwy
Specyfikacja.
Rodzaj: Imperial IPA
Ekstrakt: 19,1%, alk. obj. 7,8%
Rodzaj: Imperial IPA
Ekstrakt: 19,1%, alk. obj. 7,8%
Wartość IBU: 81
Wygląd.
Klarowne, o pomarańczowym, bardzo ładnym odcieniu. Piana taka sobie, trochę wymusiłem (niepotrzebnie). Na początku dość obfita, ale stosunkowo szybko siadła do kożuszka zostającego do końca.
Zapach.
Słodki, chmiel, owoce tropikalne, i miałem wrażenie że czułem brzoskwinie, takie z puszki. Ogólnie bardzo przyjemny.
Smak.
Goryczka jest, i to przyjemna. Słodowość jest, delikatna żywiczność i owoce też są. Po 3 łyku goryczki już nie ma. Nie jestem jakoś specjalnie rozeznany, ale czułem ten użyty słód melanoidynowy, i to dość wyraźnie, żeby nie powiedzieć że najbardziej. Bardzo dobrze zamaskowany alkohol, jakbym nie wiedział, to nie wiem czy oceniłbym woltaż na prawie 8%. Fajnie nasycone, odpowiednio bo i czuć bąbelki, i dobrze się je pije. Żelazistości nie wyczułem. W późniejszej fazie picia wychodzą trochę do przodu cytrusy, ale i alkohol przypomina o sobie że jednak jest.
Ogólna ocena.
Bardzo dobre piwo, mój pierwszy imperial, myślę że bardzo udany. Imperium może zniszczyć. Potęga, potwierdzam.
Zdjęcie ze strony http://maerzlab.uga.edu/news/news-heard-around-the-world.html |
Ocena.
8/10
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz