Grand Prix - Ciechan
Na to piwo czaiłem się już dłuższy czas, ale jakoś tak wyszło, że nie miałem wcześniej możliwości spróbowania najlepszego polskiego piwa ostatnich miesięcy. Pisząc najlepszego, każdy powinien wiedzieć dlaczego, jednak zdaję sobie sprawę że czytają to także osoby które nie siedzą aż tak w środowisku piwnym. Zatem wyjaśniam: Grand Prix uwarzył Czesław Dziełak, piwowar domowy, który
w zeszłym roku wygrał I Warszawski Konkurs Piw Domowych, i tym samym miał możliwość uwarzyć piwo wedle własnej receptury w dużym browarze. Premiera tego piwa naszła się w czasie z inną premierą, a mianowicie Brackiego Imperial IPA, tego samego piwa, tej samej receptury, od tego samego piwowara, tyle że w browarze Bracki. Czesław trochę wcześniej wygrał Grand Champion 2013 i także miał możliwość uwarzenia AIPA. Brackiego wprawdzie nie udało mi się nigdzie dostać, ale z wielką ochotą (i wielkimi nadziejami) spróbuję GP. Liczę, że zgniłych jaj jak to podobno było w poprzedniej warce nie wyczuję.
w zeszłym roku wygrał I Warszawski Konkurs Piw Domowych, i tym samym miał możliwość uwarzyć piwo wedle własnej receptury w dużym browarze. Premiera tego piwa naszła się w czasie z inną premierą, a mianowicie Brackiego Imperial IPA, tego samego piwa, tej samej receptury, od tego samego piwowara, tyle że w browarze Bracki. Czesław trochę wcześniej wygrał Grand Champion 2013 i także miał możliwość uwarzenia AIPA. Brackiego wprawdzie nie udało mi się nigdzie dostać, ale z wielką ochotą (i wielkimi nadziejami) spróbuję GP. Liczę, że zgniłych jaj jak to podobno było w poprzedniej warce nie wyczuję.
Samo piwo jest dość płytko odfermentowane, z ekstraktu 15,5%, mamy tylko 5,4% alkoholu, podejrzewam że będzie dość dobrze pijalne, a smak pójdzie w stronę słodkości.
Specyfikacja.
Styl: American IPA
Ekstrakt: 15,5%, alk. obj. 5,4%
IBU: 80 (tak podaje internet)
Wygląd.
Delikatnie mętne, pomarańczowy odcień, spora piana, powoli opadająca. Wygląda bardzo przyjemnie.
Zapach.
Nie no, jest rewelacja. Bomba tropikalna. Orgia zapachów. Niesamowite jest to, że w samym zapachu można odróżnić poszczególne owoce: mango, ananas, liczi, i cytrusy. Amerykańskie chmiele robią robotę. Można wąchać bez końca.
Smak.
Zapach powiedział mi że będzie rewelacja, i jest rewelacja. Nie brakuje niczego. Na pierwszym froncie znajdują się owoce, żywiczność, po nich goryczka, mocna, ale przyjemna, wcale nie zalegająca, i powoli zanikająca. W miarę nisko nasycone, ekstremalnie dobrze pijalne. Mam wrażenie że jest słodkie, ale nie przesadnie. Same plusy, nie da się nic złego o Grand Prix powiedzieć. Klasa. Zasłużona ocena 99 na ratebeer'rze.
Ogólna ocena.
Niczego mu nie brakuje, wszystko doskonale współgra ze sobą. Brawa dla Czesława Dziełaka, brawa dla Ciechana. Must have każdego smakosza. Oby nie zniknęło z oferty, bo to ich najlepszy produkt.
Ocena.
10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz