środa, 26 marca 2014

Czarna dziura

Czarna dziura - Pinta


Obszar czasoprzestrzeni, którego, z uwagi na wpływ grawitacji, nic, łącznie ze światłem, nie może opuścić. Taką definicję czarnej dziury podaje wikipedia, dla chłopaków z Pinty to po prostu mroczny lager. Zaraz będzie hejt, że napisałem mroczny, "przecież dark to jest ciemny z angielskiego, a nie"; zrobiłem to celowo, bo ciemna to może być noc, albo karnacja, a nie piwo, które notabene w tym przypadku jest czarne jak czarna dziura.
Piwo reprezentuje styl dark lager, czyli powinien być lager z domieszką ciemnych i palonych słodów. Kiedyś na butelkach znajdowała się flaga belgijska, z którą wiele osób zbytniego powiązania nie widziało. Był to chyba wypadek przy pracy, bo aktualne warki mają flagi niemieckie, czyli prawilne dla tego stylu. 
Okej Houston, zostajemy właśnie wciągani przez czarną dziurę.


Specyfikacja
Styl: dark lager
Ekstrakt: 11,5%, alk. obj. 4,2%
IBU: 38

Wygląd.
Bardzo ciemne, powiedziałbym że czarne, ale pod światło widać rubinowe refleksy. Fajna kremowa piana, dosyć gęsta i obfita, ładnie oblepia szkło.

Zapach.
Słody, trochę kawy i lekka paloność. Jakbym z zamnkętymi oczami wąchał to pomyślałbym że to jakiś stout.

Smak.
Będą 2 fazy oceniania smaku: pierwsza i druga (ależ zaskocznie). 
I faza: bardzo śliskie, wodniste, trochę kwaskowate i nie oszukujmy się, dosć słabe w smaku. Jestem średnio zadowolony.
II faza:  jestcoraz lepsze, wychodzzi słodycz, goryczka, ciemne słody, bułeczki maślane (ale to raczej nie jest) diacetyl) i chmiel. Goryczka jest na fajnym poziomie, delikatnie muska podniebienie dając o sobie znać. Im cieplejsze tym lepsze, podchodzące pod stouta. Rewelacyjna pijalność - 15 minut i nie ma już nic. Cudowny, słodziutki finisz.
Pierwszy raz miałem takie odczucie. Zastanawia mnie fakt czemu zauważyłem takie dwie skrajności: na początku wziąłem 3 łyki i odstawiłem żeby zacząć pisać post, wziąłem znowu do ręki i jakby ktoś mi je podmienił na inne piwo; widocznie temperatura mu sprzyja. Ale czy aż tak?

Ogólna ocena.
Dupy jakoś nieprawdopodobnie nie urywa, ale jest dobrze. Przyjemne zaskoczenie, że smak razem z czasem się poprawił, i wywindował ocenę o kilka punktów do góry. Chętnie zostałbym pochłonięty przez taką czarną dziurę.

Ocena.
8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz