sobota, 8 lutego 2014

PALM Belgium Speciale


Palm'a piłem już wiele razy, kiedy jeszcze nie myślałem że kiedykolwiek przyjdzie mi założyć bloga o takiej tematyce. Pamiętam jak pojawiło sie na półkach w Carrefourze i od razu zwracało uwagę. Bardzo spodobała mi sie butelka i dobór kolorów, czerwony napis ładnie się wyróżnał a złota obwódka i napisy z zielonym tłem dobrze się prezentują.
A zatem:



Specyfikacja
Rodzaj: belgian pale ale
Ekstrakt: 12,4 %, Alk. obj. 5,4%

Piwo typu belgian pale ale, górna fermentacja, mniej wyczuwalny chmiel ale bardziej goryczka (to drugie to tylko i wyłącznie moje odczucie). Po nalaniu ukazała się pięęęęękna, biała, grubopęcherzykowa piana która niestety szybko zanikła. Jak widać na zdjęciu (tym razem troche bardziej się postarałem) bardzo ładny, niezwykle klarowny (nasycenie podziałało i troche zbija z tropu) bursztynowy, przypalany kolor.

Zapach.
Tu miałem problem ponieważ czułem trochę karmelu, trochę chmielu którego tak bardzo czuć nie powinienem przy tego rodzaju piwie a w moim odczuciu był zapachem dominującym. Nie wiem czego to mogła być wina bo celowo nie jadłem wcześniej żadnych smakołyków żeby sobie nie popsuć zmysłów. Czułem za to jakiś owoc, chyba to był grejpfrut (?). 

Smak.
PYCHA. Naprawde w smaku jest bajka, delkatnie kwaskowaty, goryczka umiarkowana jednak w miarę wyraźna. Bardzo orzeźwiające, to dlatego tak bardzo mi smakowało latem, i pijalność jest rewelacyjna, butelkę 0,33 l wchłonąłem w sekundę(nie no, tak naprawdę to w około 5 minut), odnoszę wrażenie że gdybym miał z 10 butelek, wypiłbym wszystkie jedna po drugiej. Pod koniec picia mam wrażenie że czuję coś ostrzejszego w smaku ale nie jestem w stanie zdefiniować co to może być, oczywiście nie jest to na tyle odczuwalne żeby zepsuło cały smak.

Ocena.
Jedno z moich ulubionych więc zaskoczenia nie ma, będę po nie sięgał jeszcze wiele razy i zawsze będzie pjenknie smakowało :).

8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz