Pierwszy post ! Debiut ! Ależ emocje !
Jeszcze nie bardzo sie odnajduję i nie czuję za bardzo na siłach żeby być ekspertem i wykrzesać wiele ze swoich degustacji, jednak kiedyś trzeba w końcu zacząć coś wrzucać no. Miałem inny plan, żeby próbować najpierw takich zwykłych piwek, bez szaleństw, ale pijąc takie 'zwykłe piwka' nic nie mógłbym o nich napisać więc trzeba zacząć sięgać po coś z wyższych półek, coś zgoła trochę innego.
Na pierwszy ogień poszła "odsiecz wiedeńska" z browaru PINTA, znajdującego się w niedalekiej okolicy ode mnie Zawiercia. Browar dobrze znany, polecany i chwalony. Pierwszy post chciałem zacząć od "ataku chmielu" który to czekał na mnie w lodóweczce w Krakowie (gdzie studiuję) jednak jako bardzo ogarnięta osoba zostawiłem go na pastwę losowi, także pora na niego jeszcze przyjdzie. Wracając..
"Odsiecz" znalazłem w jednych z Olkuskich sklepów i kupiłem bez zastanowienia z zamysłem oceny wzamian "ataku" (to wkrótce).
Specyfikacja
Rodzaj : lager wiedeński/ vienna lager
Ekstrakt: 13,1 %, Alk. obj. 4,9 %
Wartość IBU: 24
(dane z etykiety)
Wartość IBU: 24
(dane z etykiety)
Jest to piwo typu lager wiedeński, lager ale z domieszką lekkich aromatów ciemnych, o kolorze ciemnoczerwonym, miedzianym (tak pisze o nim w internecie) i taki kolor to piwo ma. Bardzo ładny kolor, czysty, klarowny, nie widać żadnych zmętnień. Po nalaniu pojawia się dośc obfita, jasnożółta piana która jednak dość szybko zanika (smuteczek), po jakichś dwóch minutach nie ma po niej śladu; jest drobnopęcherzykowa co przy lagerach jest rzeczą obsolutnie normalną.
Zapach.
Zapach nie nie zachwycił, powiedziałbym że był brzydki, nieciekawy i wyjątkowo mi się nie spodobał. Czuć zboża ale moim zdaniem przeważającym zapachem był zapach chlebowy.
EDIT 11.02.14 - troche pogrzebałem w internetach i znalazłem co mi tak bardzo nie podeszło w tym zapachu - kwas izowalerianowy, czyli zapach starych skarpet, wymiocin, spleśniałego sera lub "starego" potu (btw. ciekawy jest fakt kto kategoryzuje pot wedle świeżości LOL) Co dziwne jestem pierwszą osobą która go czuła bo na żadnej recenzji nikt o tym nie pisał.
EDIT 11.02.14 - troche pogrzebałem w internetach i znalazłem co mi tak bardzo nie podeszło w tym zapachu - kwas izowalerianowy, czyli zapach starych skarpet, wymiocin, spleśniałego sera lub "starego" potu (btw. ciekawy jest fakt kto kategoryzuje pot wedle świeżości LOL) Co dziwne jestem pierwszą osobą która go czuła bo na żadnej recenzji nikt o tym nie pisał.
Smak.
Piwo jest smakuje o wiele lepiej niż pachnie. Czuć że jest to lager, ale inny :) Mało słodki, jednak jakaś słodycz jest odczuwalna, wartość IBU to 24 i jest ją wyraźna przez cały czas picia piwa. Drobne nasycenie przyjemnie wędruje po buzi co sprawia że pijalność jest bardzo dobra (wypiłem w przeciągu 10 minut). Pod koniec konsumpcji czuć wyraźną goryczkę (możliwe że zdązyło się już się nagrzać). Co warte dodania, nie widać żadnych śladów piany po opróżnieniu szkaneczki. Nic. Zero.
Ocena:
Piwo takie sobie. Nie jest rewelacyjnie, nie jest też beznadziejne. Jest smaczne, jednak nie wydaje mi się żebym jeszcze kiedyś z chęcią po nie sięgnął i wypił ponownie. Jest to coś innego ale nie zachwyca.
4/10
Piwo jest smakuje o wiele lepiej niż pachnie. Czuć że jest to lager, ale inny :) Mało słodki, jednak jakaś słodycz jest odczuwalna, wartość IBU to 24 i jest ją wyraźna przez cały czas picia piwa. Drobne nasycenie przyjemnie wędruje po buzi co sprawia że pijalność jest bardzo dobra (wypiłem w przeciągu 10 minut). Pod koniec konsumpcji czuć wyraźną goryczkę (możliwe że zdązyło się już się nagrzać). Co warte dodania, nie widać żadnych śladów piany po opróżnieniu szkaneczki. Nic. Zero.
Ocena:
Piwo takie sobie. Nie jest rewelacyjnie, nie jest też beznadziejne. Jest smaczne, jednak nie wydaje mi się żebym jeszcze kiedyś z chęcią po nie sięgnął i wypił ponownie. Jest to coś innego ale nie zachwyca.
4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz