Renifer nie jest piwem nowym, zdecydowanie nie. Jednak w zeszłym roku rozszedł się tak szybko, że nie zdążyłem się podrapać po tyłku, a wszystkie buteleczki rozeszły się ze sklepów. W tym roku podziałałem szybko, i zawczasu poprosiłem o odłożenie jednej sztuki. No i mam!
Piwo to jest oczywiście piwem świątecznym. Piszę oczywiście, bo już sama sweterkowa etykieta nas o tym informuje, a jeśli jeszcze ktoś ma wątpliwości to wystarczy popatrzeć na skład. Mnóstwo przypraw przywołujących Bożonarodzeniowe wypieki, oraz dodatkowo laktoza. No i piwo okazało się jeszcze leżakować w obecności dębowych płatków. Czy będą one wyczuwalne? Szczerze mówiąc wątpię, pod taką ilością przypraw raczej nie będzie to grało.
Browar Widawa & Browar Kopyra
Christmas Ale
18°Blg, alk. 6,5% obj.
Przelewając, napój wydaje się być dosyć wodnisty. To trochę dziwne, bo parametry powinny sugerować, iż piwo będzie bardzo dobrze odfermentowane i gęste. Kolor to bardzo ciemny rubin wpadający w czerń. Piana troszeczkę wymuszona, ale mocno się zbija, a opadając zostawia na szkle delikatną obwódkę.
Aromat może nie jest jakoś szczególnie intensywny, jednak od samego początku wiem że mam do czynienia z piwem świątecznym. Przyprawy od razu dają się we znaki, osobiście na pierwszym planie czuję kardamon, cynamon, imbir, i delikatniej gałkę muszkatołową. W tle można spokojnie odnaleźć troszkę przypieczonego karmelu, oraz subtelny posmak laktozy. Zapach wprawdzie nie wyłazi ze szkła, jednak jest przyjemnie.
Pierwszy łyk jest troszkę zaskakujący, bo mam wrażenie że piwo jest kwaśne. Na szczęście to tylko pozory, bo to mieszanka przypraw i laktozy wywołała ten efekt. Na pewno. Na pewno także fajnie wyczuwalny jest cynamon i imbir, mam wrażenie że w smaku to imbir dominuje. Jest to bardzo przyjemne, a całość komponując się z laktozą słodyczą sprawia wrażenie zgrabnej kompozycji. Piwo jest słodkawe, ale nie słodkie. Kontry goryczkowej praktycznie brak.
Szczerze mówiąc może ma mało ciała, ale czy to źle? Dobrze mi się to pije, całość zniknęła może w 15 minut, i to z przyjemnością. A to chyba najwalniejsze, co nie?
Szczerze mówiąc może ma mało ciała, ale czy to źle? Dobrze mi się to pije, całość zniknęła może w 15 minut, i to z przyjemnością. A to chyba najwalniejsze, co nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz